Opowiadamy historie. Historii możliwych do opowiedzenia jest nieskończenie wiele. Każda z tych historii posiada swój początek i swój koniec.
http://www.youtube.com/watch?v=uS3G7HzDjmY
Minęłam cię ostatnio biegiem na ulicy. Nie przeszłam na drugą stronę, nie opuściłam wzroku, wyprostowałam się tylko, podniosłam głowę do góry i uśmiechnęłam się do siebie. To było najdłuższe 10 sekund mojego życia. I jedna z najlepszych chwil satysfakcji, jaką mogłam sobie tylko wyobrazić. W końcu ziściło się to, o czym marzyłam od tak długiego czasu, w końcu już jestem pewna, w końcu tak prawdziwie wolna od sentymentalnych obrazów. Teraz już nie pod nosem, ale całą sobą śpiewam:
you won’t recognize me when I get over you
Nie płacz więc już więcej. Nie używaj dumnych słów. Nie użalaj się nad sobą i nie czekaj uparcie na świt. Nie oglądaj się na mnie i nie oglądaj moich zdjęć ani zdjęć, które robię. Nie czytaj starych mejli. Nie słuchaj mojej muzyki. Nie dzwoń z życzeniami dobrego życia. I znaj mnie tylko i wyłącznie taką, jaką miałam okazję być wtedy.
A dla siebie znajdź jakąś trudniejszą drogę, cierpienie jest za wygodne i zbyt konformistyczne, jak na chłopca z ambicjami.
I pokaż, chociaż już nie mnie, że Twoje życie może być czymś więcej, niż podłym rozczarowaniem.
Zdarzają się jednak historie bez początku i bez końca. Takie historie nie chcą być historiami właśnie, bo ani się zacząć nie chcą, ani skończyć, ani, co gorsza… dziać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Raz jeszcze spojrzał do kufla. Był pusty- przerażający widok". Uczone łososie utonęły w sosie.
OdpowiedzUsuńa mój jest zawsze pełny. przynajmniej do połowy.
OdpowiedzUsuńpłoche goryle zostały w tyle.
mogłabym się podpisać ;-)
OdpowiedzUsuńudało się wymyślić historię, w której dzieje się aż tak bardzo wiele, że w rezultacie nie wydarza się nic
OdpowiedzUsuńdlatego historia ta, tak zacząć, jak i skończyć może w dowolnym jej miejscu
udało nam się wymyślić historię.
OdpowiedzUsuń